Temat polskiego kina gatunkowego jest bliski mojemu sercu. Niestety jest praktycznie nieistniejący z wyjątkiem przaśnych i okropnych produkcji Patryka Vegi, które robione są naprędce bez dbania o jakąkolwiek jakość. Wprawdzie wydaje mi się, że ich sukces może pociągnąć za sobą pozytywne skutki i rodzimi producenci, będą odważniejsi w finansowaniu takich projektów. W końcu polskim twórcom chyba nie brakuje wyobraźni?
Kuba (Tomasz Włosok) ma chorą siostrę i postanawia brać udział w nielegalnych wyścigach, żeby zebrać na kosztowną operację w Wiedniu. Po nie do końca udanym wyścigu, w którym jego auto ulega awarii, wpada w oko swojemu konkurentowi, Krisowi (Aleksy Komorowski) i trafia do ekipy Maxa (Rafał Mohr). Mimo bycia żółtodziobem kwalifikuje się do legendarnego wyścigu Diablo, w którym główną nagrodą jest 500 tysięcy złotych.
Czego można się spodziewać po polskiej odpowiedzi na Szybkich i wściekłych? Od razu uspokajam, film nie jest tak zły jak polska wersja Kac Vegas. Jednak dalej to mocno nieporadne kino, które mogło być lepsze przy niewielkim nakładzie pracy.
Przede wszystkim odtwórca głównej roli. Rozumiem zamysł, Kuba miał być normalnym chłopakiem, który ląduje w świecie nielegalnych wyścigów i z którym mogą się identyfikować widzowie. Jednak Tomasz Włosok wygląda, jakby pierwszy raz wylądował przed kamerą i coś tam mamrocze pod nosem. Reszta aktorów, jest jako taka. Pazura zdaje się wiedzieć w czym gra i co rusz szarżuje, podobnie jak Mikołaj Roznerski. A panie? Są przede wszystkim niezwykle urodziwe, szczególnie Karolina Szymczak. Joanna Opozda, która była eksponowana na plakatach, występuje chyba zaledwie w trzech scenach i ma 2-3 linijki dialogowe.
Scenariusz filmu jest jednak śmiechu warty. Wiadomo, nie o to tutaj chodzi, ale przydałoby się zmieścić w granicach jakiejś przyzwoitości. Dialogi są niesamowicie kiczowate (szczególnie w wątku miłosnym i Karolina Szymczak zdaje sobie z tego zdawać sprawę, w odróżnieniu od Włosoka). Ponadto główny bohater wozi się odpicowanym klasycznym Fordem Mustangiem, a nie stać go na sfinansowanie operacji dla siostry? No proszę was. Mógłby go po prostu sprzedać. Chociaż miałem ubaw, jak w jednej scenie miał zdjęcie auta w jednej ramce, razem ze zdjęciem siostry. Zdjęcie auta było na górze. To wiele tłumaczy. Potem w wyścigach zresztą jeździ innym autem, pożyczonym.
Właśnie, wyścigi. Zasady wyścigów w tym filmie są niezbyt jasne. Szczególnie objawia się to w drugim wyścigu, którego rozwiązanie wydaje mi się nielogiczne, ale nie będę się zapędzał w strefę spoilerów (nie tych na autach, a fabularnych). Same wyścigi nie są tak źle nakręcone, jak można było się spodziewać, ale są mało czytelne i często nie wiadomo, o co naprawdę chodzi. To głównie wina tego, że montażysta chyba nie za bardzo wiedział, jak składać takie sceny.
Diablo. Wyścig o wszystko nieźle sprawdza się jako guilty pleasure. Nie jest specjalnie nudny i bywa niezamierzenie zabawny. Jednak to dalej półka wyżej niż produkcje Patryka Vegi, bo film sobie nie rości praw do czegoś więcej niż do rozrywki. A scena w czasie napisów, zapowiada, że to jeszcze nie koniec i twórcy mają ambitne plany na kontynuację.
Gatunek: Akcja Reżyseria: Michał Otłowski Scenariusz: Michał Otłowski, Daniel Markowicz Obsada: Tomasz Włosok, Karolina Szymczak, Rafał Mohr, Cezary Pazura, Mikołaj Roznerski, Joanna Opozda, Agnieszka Włodarczyk Czas trwania: 110 minut Polska data premiery: 18.01.2018
Popkultura Elitarna 
Ja bym ocenił film na mocne 7, bo jako rozrywka (i tylko w takich ramach postrzegany) to fajny obraz. Co prawda też uważam, że Opozdy mogłoby być więcej (z racji takiego promowania jej), ale Karolina Szymczak sprawdziła się super. Mi za to podobał się Tomek, czyli filmowy Kuba – był bardzo oszczędny i trochę wycofany, ale myslę, że właśnie tak zachowywałby się dzieciak nagle uwikłany w wyścigi. Miał podskakiwać jak kogucik i zgrywać ważniaka? Bardzo dobrze wszedł w rolę. Dodatkowo Pazura sprawdził się rewelacyjnie. Wraca do formy po kilku słabszych rolach (w ślepnąc od świateł zagrał genialnie), podobnie jak Roznerski, zrywający z wizerunkiem miłego chłopa z tasiemca. Podsumowując – przymykam oko na kilka niedociągnięć, daję szansę, dla mnie bardzo dobry obraz.
PolubieniePolubienie
Nie rozumiem trochę tak niskiej oceny filmu. Zrobiliśmy film dużo niższym budżetem niż Amerykanie, zrobiliśmy to na swoim „podwórku” i super. Idąc na film wiedziałem czego mogę sie spodziewać i mnie film nie zawiódł bo wiedziałem, że nie jest to film za kilkaset milionów dolarów. Spodziewałem sie, że zobaczę świetne auta i zobaczyłem, ładne dziewczyny i zobaczyłem 😉 do tego nawet dobrze grały więc plus 😉 Świetnie zagrane role męskie, niezawodny Cezary, dobrze zrobione efekty specjalne i wisienka na torcie to co zawsze jest świetne w polskich filmach ścieżka dźwiękowa. Polecam Diablo na piątkowy/sobotni miły wieczór 🙂
PolubieniePolubienie
Nie zgadzam sie co do oceny gry Tomasza Włosok, moim zdaniem zagrał bardzo dobrze, był bardzo realny na ekranie. Rafał Mohr to dla mnie odkrycie rewelacyjna gra i mam nadzieję, że będzie go coraz więcej na ekranie. Pazura to wiadomo klasa sama w sobie i nic dodać nic ująć 🙂 Samochody mnie zachwyciły, piękne, szybkie i świetne popisy. Film polecam super rozrywka 🙂
PolubieniePolubienie
Tomek zagrał przecież świetnie… Fakt, że dużej części jego kwestii nie dało się usłyszeć. Niestety, duża część polskich produkcji ma fatalne udźwiękowienie, a szkoda. Film nie jest wybitny, ma sporo braków, ale mimo tego ogląda się go z przyjemnością i nadzieją, że kolejne kroki w polskim kinie rozrywkowym będą już łatwiejsze. Jak na pioniera, spisał się dobrze.
PolubieniePolubienie
odjelabym jeden punkt za żenskie role, ktorych wlasciwie nie bylo; za to panowie, tu zwlaszcza Kuba i Max zagrali swietnie i ich postaci fajnie prowadza przez film; sceny z wyscigami bardzo dobrze zrealizowane, czuc adrenaline, Mocna 9!
PolubieniePolubienie
Niesłuszna krytyka Włosoka wg mnie. Pań istotnie powinno być tam więcej, szczególnie, że są bardzo urodziwe 🙂 Jest kilka nieścisłości… ale generalnie na plus. 🙂
PolubieniePolubienie
Całe szczęście, że obejrzałam film zanim przeczytałam recenzje, bo bym się jeszcze zniechęciła. A jednak było warto. 🙂
PolubieniePolubienie