Stara posiadłość, tajemniczy zgon wśród elit i odwieczne pytanie „kto zabił?”. Nie wiem, czy to tylko ja tęsknie za staromodnymi kryminałami ze wciągającą, trzymającą w napięciu intrygą i nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Jeśli wy również podzielacie tę tęsknotę, to nowy film Riana Johnsona może zapełnić dziurę w waszym sercu. Na noże to znakomity uwspółcześniony hołd dla opowieści spod znaku Agathy Christie podlany pastiszowym sosem.
Johnson natychmiast wrzuca nas w wir intrygi. Obrzydliwie bogaty autor kryminałów Harlan Trombey (Christopher Plummer) zostaje znaleziony przez gosposię z poderżniętym gardłem we własnym łóżku. Policja podejrzewa samobójstwo, ale wybitny detektyw (miał profil w New Yorkerze!) Benoit Blanc (Daniel Craig) dostaje anonimowe zlecenie, żeby zbadać sprawę, która oczywiście szybko okazuje się nie być tak prosta, jak wydawało się na początku.
Twórca Ostatniego Jedi na potrzeby swojego filmu stworzył zupełnie oryginalną postać detektywa (według plotek planuje kolejne dwa filmy z Benoitem Blanciem), któremu niż do klasycznych detektywów w stylu Herculesa Poirota czy Sherlocka Holmesa bliżej do skrzyżowania inspektora Closeau z Różowej Pantery z parodią… Rusta Cohla z Detektywa. Blanc lubi częstować swoich rozmówców czymś, co nazywa strumieniem świadomości (zaliczają się do niego, chociażby naprawdę zabawne zestawienia rozwiązywania sprawy kryminalnej z dziurą w donucie), a przy okazji jest zaskakująco nieudolnym detektywem, który ma minimalny wpływ na rozwiązanie zagadki. Żeby tego było mało, to Benoit Blanc nawet nie jest głównym bohaterem Na noże wbrew temu co można było sądzić po materiałach promocyjnych! Ten zaszczyt przypada Marcie Cabrerze (znakomita Ana De Armas, którą możecie pamiętać z jej przełomowej roli w Blade Runner 2049) byłej pielęgniarce denata, która choruje na osobliwą przypadłość – jest „uczulona” na kłamstwo i przy każdej próbie zeznania nieprawdy… zaczyna wymiotować. Już wiemy do kogo trafi nagroda za najzabawniejszą cechę postaci w filmie.
Johnson uczynił więc główną bohaterką postać, która w klasycznych kryminałach byłaby jednym z głównych podejrzanych (to zazwyczaj lokaj, ale niedaleko w końcu pielęgniarce do lokaja) i Rian Johnson zdecydowanie zabawił się z tym motywem. W Na noże czuć ducha klasowej satyry w stylu klasyków Agathy Christie (jednak przystosowaną do naszych czasów), ale wiele więcej zdradzić nie mogę, ponieważ Na noże to film, do którego zdecydowanie warto podejść z jak najmniejszą ilością informacji przed seansem. Każdy ujawniony zwrot akcji może nam popsuć zabawę z tą misternie ukutą kryminalną intrygą. Twistów jest wiele, ale Johnsonowi udało się dokonać swoistego scenopisarskiego cudu i nigdy nie poszedł o jeden twist za daleko, a w finale wszystko składa się w zaskakująco logiczną całość. Dałem się wywieść na manowce, a to nie zdarza się często w przypadku kryminałów.
Co mogę więc napisać? Na pewno mogę napisać, że w Na noże udało się zebrać jedną z najbardziej imponujących obsad w tym roku (w szranki chyba mogą stanąć tylko ostatni Avengersi). Oprócz wspomnianych Daniela Craiga, Christophera Plummera i Any De Armas w filmie zobaczymy takie ekranowe znakomitości jak Jamie Lee Curtis, Toni Colette, Don Johnson, Michael Shannon, Lakeith Stanfield czy Chris Evans, który chwilami kradnie show grając zdecydowanie wbrew swojemu typowi ułożonego bohatera, który znamy, chociażby z filmów z Kapitanem Ameryką.
Przede wszystkim jednak Na noże to porcja znakomitej trzymającej w napięciu rozrywki, która nie da odpocząć przez dwie godziny waszym szarym komórkom i waszej przeponie, bo to naprawdę przezabawny film. Tylko pamiętajcie, żeby po seansie nikomu nie zdradzić „kto zabił”!
Gatunek: Komedia kryminalna Reżyseria: Rian Johnson Scenariusz: Rian Johnson Obsada: Ana De Armas, Daniel Craig, Chris Evans, Jamie Lee Curtis, Don Johnson, Michael Shannon, Lakeith Stanfield, Christopher Plummer Dystrybutor: Monolith Films Czas trwania: 130 minut Polska data premiery: 29.11.2019
Skomentuj