Kolejny piątek, kolejny odcinek podróży po niezrealizowanych filmach. Tym razem omawiam Stalingrad Sergio Leone.
Tytuł filmu miał brzmieć dokładnie „Leningrad: 900 Days”. Mistrz spaghetti westernu próbował zrealizować film po Dawno temu w Ameryce (1984). Film miał być oparty na książce dokumentalne „The 900 days: The Siege of Leningrad”.
Główną rolę miał zagrać nie kto inny jak Robert De Niro. Wybitny aktor miał wcielić się w Amerykańskiego fotografa, który został uwięziony w mieście w czasie bombardowań i miał zakochać się w Rosjance. Bohater miał zginąć w dzień wyzwolenia Leningradu.
Leone udało się zebrać niesamowity budżet 100 milionów dolarów. Gdyby film doszedł do skutku, to byłby najdroższą produkcją w tamtej chwili. Zdjęcia miały się rozpocząć w 1990 roku, ale dwa dni przed dopełnieniem formalności, Leone miał zawał serca i umarł. W wieku zaledwie 60 lat.
Film miał być imponujący, nakręcony na prawdziwych lokacjach przy użyciu bezprecedensowych wtedy praktycznych efektów specjalnych.
Muzykę miał oczywiście skomponować stały kolaborator reżysera, Ennio Morricone, a za zdjęcia miał odpowiadać Tonnino Delli Colli.
To jedna z najbardziej nieodżałowanych niezrealizowanych pozycji.
Kolejny odcinek tradycyjnie w następny piątek, 28 września.
Dodaj komentarz