Recenzja: Mów do mnie! (Talk To Me, reż. Danny Philippou, Michael Philippou, 2022)

Parę lat temu Steve Rose rozpętał burzę w środowisku krytyków filmowych, obwieszczając nadejście ery posthorroru. Jestem krytycznie nastawiony do samego nazewnictwa, ponieważ horror się nie skończył i nie mamy do czynienia z czymś „po nim”. Te elementy, jak nastawienie na psychologię czy metafory lęków społecznych, zauważane przez badaczy „nowej fali horroru”, występowały w gatunku od jego zarania, po prostu pojawiło się większe zagęszczenie tych w uproszczeniu psychologicznych, „artystycznych” horrorów. Po seansie Mów do mnie! mam wrażenie, że jesteśmy w momencie schyłkowym tej „nowej fali horroru”.

Po prostu jak każdy trend, każdy „podgatunek”, jak każda wcześniejsza fala, także ta zatapia się w coraz większą schematyczność. Mów do mnie! to „artystyczny” horror zrobiony od linijki, nieświeży, niczym rozpadające się truchło zombiaka. Subtelny niczym cios młotkiem w głowę, moralizatorski niczym filmik będący częścią kampanii antynarkotykowej. Gdybym miał streścić jego treść w jednym zdaniu, to byłoby „Używki są złe. M’kay?”. Dziękuję kapitanowie oczywiści.

Debiutujący reżyserzy, odpowiedzialny za YouTubowy kanał RackaRacka duet Danny Philippou oraz Michael Philippou nie za bardzo wierzą w inteligencję swojej widowni. Od pierwszych minut muszą co rusz zaznaczać, że film będzie opowiadał o używkach. A to jeden z bohaterów paląc papierosa, musi usłyszeć sarkastyczną uwagę, że może dostać raka, a to para bohaterów entuzjastycznie śpiewa w aucie „Chandelier” Sii. Wiecie, piosenkę o alkoholizmie!

Używką „Mów do mnie!” są… nawiedzenia. Bohaterowie dają się nawiedzać duchom, kręcą z tych sesji filmiki na social media. To jest całkiem intrygujący i realistyczny koncept. Jestem w stanie uwierzyć, że ekipa zetek lub nawet millenialsów mogłaby nagrywać na zakrapianej imprezie tik toki, w których duchy nawiedzają ciała ich kolegów. Szkoda, że poza tym konceptem nic praktycznie tutaj nie ma, oprócz tony stereotypów. Oczywiście najbardziej podatna na używkę jest straumatyzowana bohaterka, której matka popełniła samobójstwo. Jakżeby inaczej – przedawkowując.

Trzeba pochwalić debiutantów za całkiem sprawną reżyserię. Sceny przemocy są efektywne. Jak rzadko naprawdę wzdrygałem się na ekranie gdy bohaterom działa się krzywda, bo krew nie tryska hektolitrami a z zachowaniem sporego realizmu. Umiaru, którego zabrakło opowieści. Mam wrażenie, że twórcy nie mieli pojęcia kiedy skończyć ten film. W ostatnich minutach mieli sporo okazji, żeby wyciąć i całkiem wydatnie z niedopowiedzeniem skończyć tę historię, a oni wybrali ten jak najmniej subtelny wariant, który miał być mózgojebem, a tak naprawdę jest jedną z kolejnych przestróg, które nam serwują. A serwują nam oni już na poziomie tytułu, ponieważ oczywiście powodem czemu ludzie popadają w uzależnienia, są problemy z rozmawianiem ze sobą. Nie czytałem wcześniej żadnych recenzji Mów do mnie!, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że niejeden natchniony krytyk rozpływał się nad tym, jak ten film wspaniale, metaforycznie podejmuje temat plagi naszych czasów, czyli problemów z komunikacją międzyludzką. Po pierwsze to nie jest plaga naszych czasów, a problem występujący od zawsze, w erze internetu po prostu łatwiej dostrzegalny, ale nasi babcie i dziadkowie też mieli problemy z komunikowaniem się ze sobą oraz ze swoimi rodzicami. Po drugie ten temat podejmowały już po prostu o wiele lepsze horrory, w mniej protekcjonalny sposób. Ten temat w końcu występuje w Midsommar oraz To przychodzi po zmroku. Znakomite filmy.

Polecam je, jak chcecie obejrzeć kino grozy, które traktuje swoich widzów jak dojrzałych ludzi, a jeśli potrzebujecie dać nastolatkowi lekcję wychowawczą pod tematem „nie ćpaj”, to polecam podwójny seans Mów do mnie! i Requiem dla snu. Właściwie tylko do tego ten film się nadaje. Chyba że lubicie słuchać ludzi mówiących z australijskim akcentem. Wtedy polecam. Każdy ma prawo do jakichś dzwiwnych fetyszy.

Gatunek: Horror

Reżyseria: Danny Philippou, Michael Philippou

Scenariusz: Danny Philippou, Bill Hinzman

Obsada: Sophie Wilde, Alexandra Jensen, Joe Bird, Miranda Otto, Otis Dhanji

Dystrybutor: M2 Films

Polska data premiery: 18.08.2023

Czas trwania: 95 minuty

Dodaj komentarz

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij